Słoneczne wieści #2
Zapowiedź rozmowy w Radiu Opole, odświeżona strona domowa, przypomnienie o wystawie "Fantastyczne światy, fantastyczne historie" i odrobina nostalgii po internetowej archeologii.
Cześć, słońca! Dzisiejszy wpis chciałabym zacząć od powitania nowych subskrybentów oraz podziękowania wszystkim, którzy są tu od początku - cieszę się, że mogę dzielić tę przestrzeń z Wami ❤️ Poniżej przygotowałam parę bieżących informacji - jednej zapowiedzi i kilku wspominek/przypominajek.
Rozmowa w Radiu Opole
Już niedługo, bo w najbliższy piątek (3 maja) będzie okazja posłuchać krótkiej rozmowy o “Komorniku dusz”, którą Witold Sułek przeprowadził ze mną w ramach audycji “Wszystko o literaturze” w Radiu Opole. Serdecznie zapraszam na antenę (lub stronę) 3 maja w godzinach trwania audycji, czyli 16:00-18:00! A dla tych z Was, którzy nie mogą odsłuchać rozmowy na żywo - bez obaw, kilka dni po emisji będzie dostępna online na stronie Radia Opole. Spodziewajcie się linku na moich socjalach i w następnym newsletterze.
W oczekiwaniu na audycję z moim udziałem, zachęcam gorąco do odsłuchania rozmowy, którą Witold Sułek przeprowadził z Pauliną Matyńką - autorką “Literackiej Agencji Detektywistycznej” i moją SEMPową koleżanką. Padają tam bardzo ciekawe pytania i spostrzeżenia dotyczące świata przedstawionego i bohaterów komiksu, więc sądzę, że warto się zapoznać!
Odświeżona strona domowa
Lubiłam mieć swoje strony internetowe już od czasów gimnazjalnych. Pamiętam, jak odkrywałam tajniki HTML-u, żeby tylko móc zaprezentować światu swoje pisarskie wypociny - jeszcze nie znałam wtedy blogów, które później znacznie ułatwiły realizację moich niecnych zamiarów. Chęć posiadania w internecie swojej małej przestrzeni pozostała mi do dziś, choć tym razem dzielę się z Wami komiksowymi wypocinami 😉 Do tego celu służy mi m.in. strona mieszcząca się pod adresem sonne.ju.mp (śmieszkuję sobie, że brzmi trochę jak Shounen Jump). Traktuję ją jako moją internetową wizytówkę, zawierającą wszystkie przydatne informacje (m.in. opisy komiksów, najbliższe plany stoiskowe, linki do sklepów, webkomiksów, socjali itp.).
Jeszcze w marcu zaczęłam nieco odświeżać wygląd strony. Szukałam idealnego kompromisu między prostotą zbliżoną do poziomu linktree, a dostarczeniem wyczerpującego źródła podstawowych informacji, przy jednoczesnym zachowaniu odpowiedniej dawki charakteru (mojego jako twórczyni i moich poszczególnych komiksów) i wizualnej atrakcyjności. Końcowy efekt uznaję za na tyle satysfakcjonujący, że wart wzmianki we wpisie!
Wystawa jeszcze trwa
Przypominam, że w DOK Ursynów w Warszawie (ul. Kajakowa 12B) wciąż można oglądać wystawę “Fantastyczne światy, fantastyczne historie” z pracami moimi, Emi de Clam i PinPinax. Wystawa czynna do 06.06.2024. Wstęp wolny!
Ej, a jak tam ci idzie rysowanie “Moret”?
Idzie! Wolniej, niż bym sobie życzyła, ale nieustannie prę do przodu!
Jednak zamiast opowiadać dziś o skromnych postępach, oddam się w ramiona nostalgii. W nawiązaniu do moich wspomnianych wcześniej w tym wpisie pisarskich wypocin - nie tak dawno temu, dzięki odrobinie internetowej archeologii, udało mi się odzyskać, jak mi się zdawało, na zawsze utraconą powieść “Moret”, którą pisałam mając 16-17 lat (a raczej tę część powieści, którą zdążyłam opublikować na ówczesnym blogu). I muszę przyznać, że to było niesamowicie emocjonujące przeżycie! Zdominowane przez poczucie obezwładniającej żenady, która jednak nie okazała się źródłem załamki, tylko - wprost przeciwnie - wzmocniła moją twórczą pewność siebie!
Zanim dotarłam do tej wersji historii sprzed lat, towarzyszyły mi obawy, że obecne “Moret” ma w sobie zbyt wiele “nastoletniej” energii1, której jako dorosła kobieta tworząca dla dorosłych czytelników bardzo nie chcę widzieć w swoim komiksie. Na szczęście po zweryfikowaniu moich obaw mogłam odetchnąć z ulgą. Zaskoczyło mnie jednak, jak nowe “Moret” jest jednocześnie bardzo podobne i totalnie różne od starego! Niestety trudno wytłumaczyć to wrażenie bez podania konkretnych przykładów, a ciężko też to robić, kiedy nawet nie znacie obecnie powstającej wersji. Dlatego gdy będziecie już mieli komiksowe “Moret” w swoich rękach, być może odważę się podzielić z Wami fragmentami starej powieści? 👀
To tyle na dziś. Poza zapowiedzią audycji niewiele konkretów i trochę wspominek, ale przyjemnie mi się je pisało, więc cichutko liczę, że Wam się przyjemnie czytało! Wracam do spokojnego tworzenia “Moret” z nadzieją, że od przełomu lata/jesieni zrobi się choć trochę ciekawiej pod kątem wieści. Cierpliwości! Dzięki, że jesteście i pozdrawiam słonecznie, do następnego!
Mira “Sonne” Morawska
Chodzi mi głównie o takie nastoletnie przekonanie, że jest się już wystarczająco dojrzałą osobą, by można było w tym wieku pisać “dorośle”, jednocześnie powielając absolutnie każdy schemat myślenia charakterystyczny dla wieku dojrzewania (w tym bycie edgy dla bycia edgy). To zresztą powszechna cecha, że dzieci i młodzież fascynują się kulturowymi treściami przeznaczonymi dla starszych odbiorców, o czym niejednokrotnie przekonuję się, prowadząc zajęcia komiksowe - kiedy mówię moim 10-12 latkom, że ich komiksy mają być family friendly, słyszę POTĘŻNY głos zawodu z ich strony 😁